Cudowny śródziemnomorski klimat, wspaniałe plaże, dziewicza natura i architektura z elementami wielu stylów tworzą unikatową atmosferę Albanii. Kraj przez wiele lat był odizolowany od reszty świata, przez co wielu turystów zadaje sobie pytanie o bezpieczeństwo w Albanii. Zupełnie niesłusznie! Jest to bezpieczna destynacja, a dzięki wieloletniej izolacji wciąż jeszcze nie została odkryta przez masową turystykę. Dzięki temu w sezonie nie jest tu tak tłoczno, jak w innych krajach bałkańskich, a ceny pozostają bardzo przystępne.
W Albanii walutą jest lek albański, który dzieli się na quindarki. W przeliczeniu 100 leków to mniej więcej 4,20 zł. Kupno leków jest jednak w Polsce dosyć utrudnione. Niewiele kantorów posiada tę walutę. Wybierając się do Albanii, najlepiej mieć ze sobą euro, które łatwo można wymienić na miejscu. 1 euro to równowartość mniej więcej 100 leków. Warto nie kupować od razu zbyt dużo albańskiej waluty w związku z tym, że poza granicami kraju ponowna wymiana na euro lub złotówki jest bardzo utrudniona.
W ostatnich czasach w Albanii pojawia się coraz więcej bankomatów. Niestety większość z nich obsługuje jedynie krajowe karty. Te, które pozwalają na wypłatę obcokrajowcom, zwykle pobierają bardzo wysokie prowizje. Wypłacanie jest więc bardzo nieopłacalne, podobnie zresztą jak korzystanie z kart płatniczych. W sklepach nie ma zbyt wielu terminali. Coraz częściej zdarzają się w restauracjach, hotelach i dużych supermarketach, jednak z powodu opłat naliczanych przez banki dużo bardziej opłaca się dysponowanie gotówką.
Albania nie jest jeszcze przesadnie oblegana przez turystów. Przez lata przyjeżdżali tu głównie koneserzy. Bez problemu można więc znaleźć noclegi w kwaterach prywatnych, małych hotelach, hostelach i na kempingach (gdzie ceny wahają się od ok. 15 do nawet 30 euro za dobę w zależności od turystycznego potencjału miasteczka). W ostatnich latach kraj jest jednak coraz bardziej nastawiony na masową turystykę. Powstaje wiele nowych kurortów i hoteli z opcjami all inclusive. Ceny są dość przystępne jak na Bałkany. Najwięcej za zakwaterowanie płaci się w lipcu i w sierpniu, choć do Albanii warto przyjechać także poza sezonem. Kraj jest słoneczny i przez około 290 dni w roku panuje tu dobra pogoda.
Ceny jedzenia w Albanii są bardzo przystępne. Większość produktów kupimy taniej niż w Polsce, szczególnie poza sklepami hotelowymi i starówkami miast turystycznych. Przeciętna cena chleba to 70 leków (2,3 zł), bułki 10 leków (30 groszy), a mleka 130 leków (4,4 zł). Dziesięć jajek kupi się za mniej więcej 120 leków (4 zł), a opakowanie sera w plastrach lub wędliny za 140-160 leków (ok. 5 zł). W podobnej cenie można dostać również słoiczek oliwek, pasztet lub parówki. Zarówno za butelkę wody mineralnej (1,5 l), jak i piwo w sklepie zapłaci się około 100 leków (ok 3,5 zł). Wino średniej klasy to koszt około 800 leków (27 zł).
Wydaje się jednak, że im dalej na południe kraju tym jest drożej. Dzieje się tak, chociażby ze względu na bliższe położenie w stosunku do Grecji. Szczególnie w sezonie wakacyjnym widać dużą różnicę między takimi miastami jak położone na północy Durres a południową Sarandą.
Kupowanie własnego wyżywienia jest bardzo opłacalne, warto jednak wybrać się przynajmniej od czasu do czasu do albańskiej restauracji, szczególnie że w lokalach podawane są naprawdę duże porcje (jak we wszystkich krajach bałkańskich). W wielu miejscach można też wybrać dowolne dodatki do posiłku (w ramach ceny danego zestawu).
Stosunkowo niedrogo można zjeść kosztowną w Polsce jagnięcinę (ok. 800 leków, czyli mniej więcej 25 zł za dużą porcję) lub owoce morza (już od ok. 500 leków, czyli ok. 15 zł). Warto spróbować ośmiornicy, kalmarów, czy skalniaka lub wybrać ciekawie przyrządzone krewetki, węgorza lub doradę. W drogich restauracjach można nawet zamówić ostrygi. Jest to prawdziwy przysmak, ale jedna porcja może kosztować nawet ok. 400 zł.
W restauracjach serwowane są też różne dania tradycyjne. Midhje to małże przyrządzane w skorupkach w sosie własnym z dodatkiem pomidorów i oliwy, które kosztują około 600 leków za porcję (ok. 20 zł). Za podobną cenę można spróbować także musaki, zapiekanki przypominającej nieco lasagne, której farsz zawiera bakłażan, mielone mięso i pomidory. Nietypowym albańskim daniem są też różne wariacje „gołąbków” w liściach z winogron nazywanych japrak. Zawierają one kaszę kukurydzianą, biały ser fergese i w zależności od przepisu mięso, warzywa lub owoce morza. Porcja kosztuje około 500 leków (ok. 15 zł).
Oczywiście warto spróbować również albańskich deserów, szczególnie że większość z nich nie kosztuje więcej niż ok. 250-300 leków (ok. 6-7 zł). Popularna jest oczywiście znana w Polsce baklava (która dla Albańczyków jest przysmakiem świątecznym), a także kadaif – charakterystyczne ciastko z nitkowatego ciasta, które po upieczeniu polewane jest słodkim syropem i posypywane orzechami. Syropem polewane są także inne desery – trigona, tullumba czy shendetlie. Będąc w Albanii po raz pierwszy, trzeba również spróbować oryginalnego ciasta revani, które jest robione z kaszy manny oraz hashure, deseru z pszenicy i orzechów, który Polakom może przypominać kutię.
Albania to kraj dziewiczej natury, są tu przepiękne szczyty górskie, malownicze jeziora i wybrzeża z piaszczystymi lub kamienistymi plażami (praktycznie wszędzie nieodpłatnymi). To wszystko zachęca do aktywnego spędzania czasu, pieszych i rowerowych wycieczek oraz uprawiania sportów wodnych. Wybrzeża są rajem dla plażowiczów, nurków, kitesurferów i surferów (szczególnie tych zaawansowanych, gdyż fale mogą osiągać 2 metry wysokości). Miłośnicy dwóch ostatnich sportów często wybierają plaże Bishtpala Out (dla doświadczonych) oraz Iliria (dla początkujących).
Albania to bardzo zróżnicowany kulturowo i architektonicznie kraj o burzliwej historii. Nic więc dziwnego, że można w nim znaleźć ogromną ilość ciekawych budowli. W architekturze widać nawiązania do kultury greckiej, rzymskiej, bizantyjskiej, weneckiej i osmańskiej. W kraju jest wiele pięknych miast, przykładowo Gjirokastra posiada przepiękną tradycyjną zabudowę z kamienia. Z kolei w Berat można zobaczyć pnące się po wzgórzach zabytkowe białe domy oraz zamek, w którym wciąż mieszkają ludzie.
Zabytkiem, który szczególnie warto zobaczyć, są wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO ruiny miasta Butrint (pochodzącego z VI wieku). Znajdują się one niedaleko Ksamilu i Sarandy, dwóch najpiękniejszych miejscowości Riwiery Albańskiej. Cena wstępu do Butrint to 700 leków, co jest równowartością mniej więcej 22 zł. Grupy zorganizowane wchodzą nieco taniej (500 leków, czyli blisko 16 zł).
Innym must see jest Szkodra, położona nad przepięknym Jeziorem Szkoderskim (leżącym częściowo na terenie Albanii i częściowo na ziemiach Czarnogóry). Mieści się tu zamek Rozafa, XIV-wieczna budowla w stylu weneckim, z którą wiąże się wiele albańskich legend. Jest ona ciekawa nie tylko ze względów historycznych. Znajduje się tu między innymi niesamowity punkt widokowy na całą okolicę i jezioro. Wstęp do twierdzy kosztuje 200 leków (ok. 6 zł). Zwiedzanie muzeum jest płatne dodatkowo 150 leków (ok. 5 zł).
Warto odwiedzić też Kruję, gdzie kilkaset lat temu mieścił się główny ośrodek oporu przeciwko Osmanom. Za sprawą niesamowitej atmosfery i bogatej historii miasto często jest porównywane z Krakowem. W mieście można obejrzeć piękny odbudowany zamek oraz mauzoleum bohatera albańskiego – Skanderbega. Bilety kosztują 200 leków (ok. 6 zł).
By ułatwić sobie zwiedzanie Albanii i przemieszczanie się od miasta do miasta, warto wynająć samochód. Można to zrobić już za ok. 170-200 zł za dzień. Koszty benzyny są niestety dość drogie w porównaniu z polskimi. Litr benzyny bezołowiowej (podobnie jak ropy) kosztuje ok. 188 leków (mniej więcej 6 zł).
Komunikacja autobusowa jest ogólnodostępna, kursy częste (szczególnie rano), a ceny przyzwoite. Za autobus podmiejski płaci się około 60 leków (ok. 2 zł), a za komunikację miejską 30 leków (mniej niż 1 zł). Bilety na dłuższe trasy zależą od kierunku i rodzaju przewoźnika. Kupuje się je u pomocnika kierowcy, który zbiera opłaty na pierwszej lub ostatniej stacji.
Na albańskich targach i w sklepach z pamiątkami można znaleźć zarówno prawdziwe perełki, jak i kiczowate gadżety. Szczególnie warto odwiedzić targi w Gjirokastrze i w Kruji, gdyż można znaleźć dużo pięknych antyków.
To, co zaskakuje wielu Polaków, to pamiątki socrealistyczne – statuetki, breloczki, magnesy i popielniczki. Te ostatnie, w kształcie bunkrów, można kupić za ok. 5 euro. Na straganach z pamiątkami często pojawiają się też kolory czarny i czerwony (patriotyczne barwy kraju) oraz drobiazgi z wizerunkiem albańskiego orła w koronie.
Takie gadżety odpychają wielu turystów z Polski, pamiętających czasy PRL-u i zniechęcają ich do dalszych zakupów. Warto jednak zagłębić się w świat straganów, gdyż można na nich znaleźć też wyroby tradycyjne – rękodzieło, koszyczki lub popielniczki z drzewa oliwnego, ręcznie tkane dywany (ok. 35 euro za metr), białe czapeczki i skarpetki z wełny (ok. 9 euro). Sprzedawcy oferują też niedrogie wyroby biżuteryjne ze srebra.
Dla rodziny lub znajomych warto też kupić tradycyjny koniak Skanderberg, który u straganiarzy kosztuje około 260 laków, czyli mniej więcej 9 zł, natomiast w sklepie może być nawet dwa razy droższy. Popularnym alkoholem jest również raka, występująca też pod nazwą rakija (ok. 650 laków, czyli blisko 22 zł za litr). To rodzaj bimbru wytwarzanego z owoców, zarówno z winogron, jak i gruszek, pigwy oraz śliwek.
Wiele osób przywozi też do Polski oliwę z oliwek i przyprawy (tutejsze ceny są bardzo niskie w porównaniu z polskimi, a jakość jest wyższa). Ciekawszymi lokalnymi produktami są marmolada z fig, chlebek figowy oraz fergese (pasta z białego sera z oliwą z oliwek i warzywami). Ich ceny mogą być bardzo różne w zależności od tego, czy kupujemy w sklepie, czy od handlarza. Na straganach wyroby mogą być nawet o połowę tańsze.
Inflacja sprawia, że wszystko drożeje, wakacje również. Coraz więcej osób decyduje się na skromniejsze wakacje lub w ogóle z nich rezygnuje. Pożyczka na wakacje może być rozwiązaniem dla części osób, niektóre biura podróży umieszczają w swojej ofercie wczasy na raty oraz płatności odroczone.
Ceny podane w artykule mają charakter orientacyjny.
Soonly Finance spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Warszawie (02-092) przy ul. Żwirki i Wigury 16c, telefon 660 600 700. NIP: 525-253-13-20, REGON: 146101268. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XIV Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS 0000418977. Kapitał zakładowy w wysokości 40 019 100 złPożyczkodawcą jest Soonly Finance sp. z o.o. Przyznanie pożyczki zależy od wyniku oceny zdolności kredytowej wnioskodawcy.
Reprezentatywny przykład dla pierwszej pożyczki udzielanej za pośrednictwem strony internetowej www.vivus.pl, aplikacji mobilnej Vivus.pl lub przez telefon: Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) to 0% przy założeniach: całkowita kwota pożyczki 1 000 zł; całkowita kwota do zapłaty 1 000 zł; oprocentowanie stałe w skali roku 0%; całkowity koszt pożyczki 0 zł; umowa na 61 dni. Stan na 23.09.2024 r.
Reprezentatywny przykład dla kolejnej pożyczki udzielanej za pośrednictwem strony internetowej www.vivus.pl, aplikacji mobilnej Vivus.pl lub przez telefon: Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) to 313,16 % przy założeniach: całkowita kwota pożyczki 5 000 zł; całkowita kwota do zapłaty 5 616,57 zł; oprocentowanie stałe w skali roku 18,5%; całkowity koszt pożyczki 616,57 zł (prowizja 540,75 zł, odsetki 75,82 zł); umowa na 30 dni. Stan na 23.09.2024r.
Pożyczkodawcą jest Soonly Finance sp. z o.o. Przyznanie pożyczki zależy od wyniku oceny zdolności kredytowej wnioskodawcy.
Informujemy, że działamy w oparciu o przepisy polskiego prawa określone w szczególności w Kodeksie cywilnym oraz Ustawie o kredycie konsumenckim.
Opłata za minutę połączenia zgodna z taryfą operatora.
Maksymalna wysokość pierwszej pożyczki przez internet lub telefon to 3000 zł, maksymalna wysokość kolejnej pożyczki przez internet lub telefon to 8000 zł. Jednorazowa opłata rejestracyjna, która jest niezwłocznie zwracana wnioskodawcy, wynosi 1 grosz (gdy Klient dokonuje opłaty rejestracyjnej na jeden z rachunków bankowych, w którym Spółka posiada swoje konto) lub 1 złoty (gdy Klient korzysta z systemu Autopay).
Administratorem danych osobowych jest Soonly Finance sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie przy ul. Żwirki i Wigury 16c, 02-092 Warszawa. Wszelkie informacje na temat zasad przetwarzania danych osobowych, celów, w jakich są przetwarzane, podstaw prawnych przetwarzania, kategoriach odbiorców danych osobowych, okresie przetwarzania danych, konieczności lub dobrowolności podania danych osobowych i konsekwencjach ich niepodania, zautomatyzowanym podejmowaniu decyzji i przysługujących Ci uprawnieniach znaleźć możesz w naszej Polityce Prywatności.
Podmiotem właściwym do pozasądowego rozstrzygania sporu wynikającego z umowy zawartej pomiędzy konsumentem a Soonly Finance sp. z o. o. jest Rzecznik Finansowy. Kontakt do Rzecznika Finansowego oraz szczegółowe informacje dotyczące postępowania dostępne są na stronie internetowej www.rf.gov.pl.
W celu rozstrzygnięcia sporu pomiędzy Soonly Finance sp. z o. o. a konsumentem, istnieje także możliwość skorzystania z platformy internetowej ODR, dostępnej TUTAJ. Platforma ODR ułatwia niezależne, bezstronne, przejrzyste, skuteczne, szybkie i sprawiedliwe pozasądowe rozstrzyganie przez internet sporów między konsumentami i przedsiębiorcami.
Szybka pożyczka przez Internet – Vivus.pl